„4 września- bardzo ważny dzień dla każdego ucznia i nauczyciela. Wiążą się z nim duże emocje, czasami smutek,a nawet stres przed nowymi wyzwaniami, którym musimy stawić czoła w klasie 6. Standardowo wszystko rozpoczęło się od części oficjalnej, a następnie spotkanie z wychowawcą. Okazało się, że z naszej klasy odszedł Nikodem. Po wszystkim wraz z klasą, poszłam do parku, by umilić sobie ostatnie chwile ,,wolności”. ” M.U.

„W dniu 04.09.2017 odbył się apel, który rozpoczął nowy rok szkolny w naszej szkole. Po apelu poszliśmy do naszej nowej sali razem z panią.
Po kilku słowach pani Siebert z radością wyszliśmy ze szkoły. Postanowiliśmy całą klasa pójść nad jezioro, aby miło spędzić ostatnie chwile wakacji.”
Wiktoria M.

„Kiedy przyszedłem do szkoły 4.09.17, spotkałem moich najlepszych przyjaciół, którzy zmotywowali mnie do przyjścia tego roku szkolnego. Niestety były to ostatnie chwile naszej ”wolności”. ”  Tobiasz W.

Wyjazd do kina Muza 2.10.2017r. – „Milioner z ulicy”

Slumdog – Milioner z ulicy, film, który na prawdę warto obejrzeć, wzbudza wiele emocji, zachęca do przemyśleń ….

„2 października pojechaliśmy do kina na „Slamdog Milioner z ulicy”. Na ten film jechaliśmy z 7b. Poszliśmy na autobus, a już z Ronda Śródka na tramwaj. Wyszliśmy z tramwaju i musieliśmy trochę iść do kina Muza. Film był naprawdę z prawdziwymi uczuciami, opowiadał o mężczyźnie, który brał udział w Milionerach. Miał on brata który na końcu się zabił… Film mi się podobał!” Amelka W.

Wycieczka do Warszawy – 3.10.2017 r.

„Trzeciego października pojechaliśmy do Warszawy z klasą 7b. O godzinie 5:50 była zbiórka na parkingu. Po szóstej wyjechaliśmy z parkingu i ruszyliśmy w drogę. Po godzinie dziesiątej zatrzymaliśmy się, aby zjeść coś w McDonaldzie. Koło godz. 12 dojechaliśmy do stolicy. Naszą pierwszą atrakcją było zwiedzenie Starego Rynku. Niestety podczas zwiedzania padało, ale dobry humor nas nie opuścił. Później pojechaliśmy do Centrum Nauki Kopernika. Dostaliśmy 3 godziny na obejrzenie wszystkich ciekawych obiektów. Gdy skończyliśmy oglądać dużo osób poszło kupić sobie pamiątkę. Naszą kolejną atrakcją było wejście na stadion Narodowy. Wbiegliśmy po schodach na sam szczyt trybun i usiedliśmy wygodnie. Stadion był ogromny. Pan przewodnik opowiedział nam trochę o stadionie. Później śpiewaliśmy hymn polski i krzyczeliśmy ,,Lech Poznań”. Niestety to była ostatnia rzecz, którą mieliśmy zobaczyć w Warszawie więc ruszyliśmy w drogę powrotną.

Zatrzymaliśmy się jeszcze w McDonaldzie. W autokarze dobrze się bawiliśmy choć byliśmy zmęczeni. Około 22 dojechaliśmy na parking koło szkoły. Wszyscy byli zadowoleni i nie mogę doczekać się kolejnej takiej wycieczki.” Wiktoria